Przerwana wyprawa


W tym roku odbyła się już trzecia wyprawa SG Wrocław w masyw Hoher Göll w Austrii. Głównym jej celem było kontynuowanie prac w Studni Ogrów (Ogrschacht), w której w dwóch poprzednich latach udało się osiągnąć głębokość 614 metrów. Plany zakładały tez jak co roku poszukiwanie nowych jaskiń w rejonie i próbę wejścia do Jaskini Księżycowej (Möndhöhle) eksplorowanej w latach 1974-75 przez Częstochowiaków, której końcówka zbliżyła się do Studni Ogrów.

Widok na kocioł Grutered
Widok ze szczytu Vorderes Freieck (2142 m n.p.m.) na kocioł Grutered - teren działania wyprawy (B - baza, z lewej stara z prawej nowa)

Już od początku wiadomo było, ze plan będzie trudno zrealizować. Katastrofalna powódź, która dotknęła pół Polski nie oszczędziła naszej wyprawy. Duża cześć pieniędzy wyprawy zainwestowana w wyposażenie została dosłownie utopiona w siedzibie SG mieszczącej się w piwnicy, w dzielnicy Wrocławia o dużo mówiącej nazwie Nadodrze. Skład osobowy skurczył się nieco, a wielu z członków wyprawy dotkniętych było w mniejszym lub większym stopniu skutkami powodzi. W tych warunkach cudem wydało się, ze wyprawa ruszyła w zaplanowanym terminie 19 lipca 1997.

Warunki obozowe byly cieższe niż poprzednio - namiot autora tego artykułu

Po tradycyjnej wizycie u Helgi w Salzburgu rozpoczęły się transporty. W zeszłym roku postanowiliśmy przenieść bazę wyżej w okolice otworu Studni Ogrów, gdyż w trudnych zwykle w Gollu warunkach pogodowych konieczność pokonywania kilkuset metrów deniwelacji w niełatwym terenie, przed i po każdej akcji poważnie ograniczała intensywność wejść do jaskini. Nowa baza leży tak blisko otworu naszego głównego problemu, ze z niemal wszystkich namiotów można bez problemu trafić weń kamieniem. Jednak nowa lokalizacja bazy wiązała się z wydłużeniem i tak nie łatwej drogi podejścia z transportem. Obecnie różnica poziomów konieczna do pokonania wzrosła do ponad 1200 metrów, a duża cześć trasy prowadzi przez lapiaz kotła Grutered, którego pokonanie wymaga niemal ciągłego wykonywania wspinaczek o trudnościach I i II stopnia. Ponieważ nie istniała możliwość pozostawiania lin w Ogrze na stałe, wyprawa stanęła przed koniecznością zaporęczowania i zreporęczowania całej jaskini, co powodowało konieczność wykonania zwiększonej liczby transportów i kilku ciężkich dodatkowych akcji pod ziemia, co poważnie ograniczyło czas efektywnej działalności.

Faza wstępna wyprawy przebiegła dość sprawnie. Równolegle z poręczowaniem jaskini rozpoczęły się poszukiwania powierzchniowe i wizyty w innych, poznanych wcześniej jaskiniach. W sympatycznej Barenstuhlhöhle, krotka lecz zmasowana akcja przyniosła przyrost długości o ponad 100 metrów, choć najbardziej interesujące problemy pozostały nie ruszone. Niepowodzeniem zakończyła się kolejna próba wejścia do Möndhöhle. Niesłychanie wysoki tegoroczny poziom śniegu, skutecznie zablokował większość otworów. Śniegu zalęgało w otworach jaskiń na oko 4-5 metrów więcej niż zwykle. niedrożny był nawet otwór Jubilaumschacht, a we wstępnej części Ogra zalęgała wielka kupa śniegu, którego dotychczas nie było ani śladu.

Migawka z eksploracji Jaskini Marty - zjazd do nieznanej jeszcze studni

Zespoły wychodzące na eksploracje powierzchniowa odkryły kilkanaście nowych interesujących otworów i rozpoczęły ich penetracje. Najciekawsze rezultaty przyniosła eksploracja otworów oznaczonych W101 i W40. W pierwszym, nazwanym Jaskinia Marty (Marthahöhle) udało się szybko i wygodnie osiągnąć głębokość 132,4 metra, poruszając się jedna, powyginana Studnia BMW, niestety zamknęła się ona beznadziejnie. Druga studnia oddzielająca się we wstępnej części zakończyła się również na głębokości ok. -60. Jej dno połączone było ze Studnia BMW ciasna szczelina. Podobna szczelinę udało się wypatrzyć w Studni BMW nieco niżej. Po przejściu jej linowym trawersem dostaliśmy się do niższej części równoległej studni nazwanej wtedy Studniami Piętrowymi. Niestety i ta studnia zamknęła się beznadziejnie wyżej niż poznane już dno jaskini.

Otwór Jaskini Śnieżnej (W40) poznany został już na wyprawie w 1995 roku, ale z powodu znacznego oddalenia od bazy nie podjęto tam eksploracji. Teraz była ona utrudniona ze względu na śnieg i sprowadzała się przekopywania się przez serie śnieżnych salek. Po kilku akcjach eksploracja zatrzymała się na głębokości ponad 100 metrów w bezśnieżnej komorze z której początek brały dwa meandry.

Biwak w Studni Ogrów na -583

W tym czasie założony i zaopatrzony został biwak na -583 w Studni Ogrów. Główny kierunek eksploracji wiódł poziomymi ciągami z bardzo silnym przewiewem świadczącym o połączeniu z leżącymi niżej przestrzeniami. Niestety trudności tych ciasnych korytarzy przekopywanych z niemałym trudem rok wcześniej okazały się kłopotliwe dla pierwszych grup składających się z młodszych stażem członków wyprawy, które miały trudności z dotarciem na przodek na końcu trudnego orientacyjnie Meandra Do Skrzata. Jedynie jedna szychta przesunęła nieco przodek, przechodząc przez trudny zacisk nad progiem na dno obszernego komina (K. Konefal). Dopiero akcja Rafała Mateji i Marka Wierzbowskiego przyniosła zasadnicze rozwiązanie. Za kominem zaczynały się dwa ciągi. Jeden prowadzący płytowcem w dół i leżący nad nim meander biegnący dalej w poziomie. Meandrem udało się przedostać do olbrzymiej mytej rury o szerokości do 8 metrów i wysokości ok. 10. Tym ciągiem olbrzymich gangów udało się "przebiec" ok. 200 metrów gdzie korytarz nagle zakręcał. Odkrywców zatrzymał pokryty stwardniałym błotem prożek trudny do pokonania bez czegoś choćby do wykucia stopni w błocie. O kontynuacji ciągu świadczyły olbrzymie rozmiary korytarza i bardzo silny przewiew.

I w tym właśnie interesującym momencie 4 sierpnia dotarła do nas wiadomość, ze Austriakom nie udało się załatwić obiecanych formalności i na skutek braku oficjalnego pozwolenia na działalność musimy opuścić masyw w trybie niemal natychmiastowym. W związku z tym porzuciliśmy wszystkie prace odkrywcze i nie wykonując nawet pomiarów nowych ciągów w Ogrze rozpoczęliśmy błyskawiczny reporęcz i retransporty z masywu. Czas trwania wyprawy został skrócony o około 10 dni, i był to czas przeznaczony na właściwe prace na przodku. W związku z tym sens działania wyprawy został niemal zupełnie przekreślony.

Reasumując osiągnięcia wyprawy, jeśli weźmie się pod uwagę obiektywne przeszkody, to są one całkiem niezłe. Główny problem w Ogrze nabrał dopiero rumieńców. Istnienie obszernych gangów, podobnych zapewne do tych z Kammerschartenchochle w tej części masywu potwierdza tezy dotyczące rozbudowy systemów jaskiniowych wzdłuż całej grani i stwarza możliwość osiągnięcia znacznej głębokości powstałych systemów. Jeśli kolejna wyprawa za rok się odbędzie, to penetracja poziomego pietra w Ogrschacht'cie będzie niewątpliwie doskonałą zabawa, bo takie właśnie ciągi są najprzyjemniejsze w odkrywaniu i dają najciekawsze możliwości. Ponadto odkrycie i skartowanie na wyprawie dwóch ponad 100 metrowej głębokości jaskiń, z czego jednej z otwartym problemem powoduje, że czas spędzony w masywie nie był stracony.

Dariusz Bartoszewski

Szczyt Hoher Göll 2523 m n.p.m. - z Hinteres Freieck 2308 m n.p.m. Skład wyprawy:
Dariusz BartoszewskiSopocki KTJ
Beata BednarskaSG Wrocław
Wiktor BolekSG Wrocław
Michał GignalSG Wrocław
Rafał MatejaSG Wrocław
Rafał WoldanSG Wrocław
Krzysztof KonefalSopocki KTJ
Jacek OsińskiSG Wrocław
Wojciech PiotrowiczSopocki KTJ
Joanna RewkowskaSopocki KTJ
Bartek SobieszczańskiSG Wrocław
Marek WierzbowskiSG WrocławKierownik
Adam WolniewiczSopocki KTJ
Agnieszka Zaworonek SG Wrocław

Swoim transportem i osobami bardzo ofiarnie (powodzianie) wyprawę wspomogli Krzysztof i Grzegorz Jabłońscy.



ZESTAWIENIE JASKIŃ MASYWU HOHER GOLL GŁĘBSZYCH NIŻ 50 m
ODKRYTYCH I WYEKSPLOROWANYCH PODCZAS WROCŁAWSKICH WYPRAW W LATACH 95-97

l.p.Nazwa Kod Deniwelacja Długość Wys. otworu Lata ekspl.
1Ogrschacht 261-614 ok. 1700 1870 95-97
2Marthahöhle 282-132 221 1895 97
3Śnieżna (W40) 283-116 141 1900 97
4Kimmelschacht 262-102 116 1777 95
5Kalzitenschacht 276-92 109 1816 96
6Pszczela Studnia 264-74 103 1680 95
7Tatzelwürmhöhle 263-70 350 1700 95-96
8Bärenhöhle 2369 (+5, -64) 1080 1645 96-97
9Yamatanahöhle 274-62 65 1866 96


Ponadto w głównym celu wyprawy z 1995 roku, znanej wcześniej jaskini Koboldschacht
odkryto kilkaset metrów korytarzy znajdując nowe dno 2,5 niżej od poprzedniego,
dzięki czemu jaskinia uzyskała głębokość -679 m.



POWRÓT WYŻEJ: tutaj możesz wrócić do działu wypraw zagranicznych.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 1997.08.19