Lato Deszczowców - Hagengebirge '06


Eksploracja powierzchniowa

Pod koniec lipca tego roku pojawiliśmy się w masywie po raz piąty. W tym roku w wyjątkowo dobrych humorach i z sporymi nadziejami; wszak rok wcześniej wreszcie udało nam się przebić przez "wierzchnią" warstwę plateau i zjechać w nowoodkrytej jaskini w Czerwonych Kamieniach na głębokość około 400 m, gdzie jaskinia kontynuowała się dalej.
po założeniu bazy i wciągnięciu (na plecach) niezbędnego sprzętu i prowiantu, rozpoczęliśmy działalność, na którą opróch eksploracji "Czerwonych Kamieni" składała się penetracja i inwentaryzacja obiektów w wyznaczonych rejonach. Już na początku okazało się, że słoneczny i bezdeszczowy lipiec pozostawił po wyjątkowo śnieżnej zimie masy lodu i śniegu zalegające w przyotworowych partiach jaskiń. No i nie dziwota, wszak to nie ciepłe słoneczko, ale deszcz sprzyja szybkiemu wytopieniu pozimowych depozytów. Trudne warunki śnieżno-lodowe nie tylko ograniczyły szanse na znalezienie nowych otworów, ale też utrudniły dostęp do już znanych, czego przykładem okazała się być jaskinia w Czerwonych Kamieniach, gdzie zalodzenie sięgneło głebokości 100 m. I tak pierwszy tydzień działalności stanął pod znakiem odkuwania kilkunastometrowych sopli zagrażających zjazdom i reorganizacji zamrożonego oporęczowania. Gdy udało się dostać głębiej, lipcowe słoneczko znikneło za sierpniowymi ołowianymi chmurami i wraz z ochłodzeniem powietrza do niemal zera stopni, zaczęło padać. Padało różnie: z boku z góry, zacinało z ukosa i pod kątem. Padał deszcz gruby i drobny, z gradem i ze śniegiem, ulewnie i siąpiąco, ale niemal nieprzerwanie, aż do końca wyprawy. W tych warunkach wszelkie ambitne plany działalności musiały zostać okrojone przynajmniej w połowie jak nie w trzech czwartych. Do jaskini udawało się wybrać tylko w krótkich okienkach nieco lepszej pogody, a każda akcja kończyła się dosuszaniem na sobie nielicznych ciuchów, z których nie trzeba było jeszcze wyżymać wody. Sama jaskinia okazała się być również mało "wodoodporna". Nawet w miejscach, gdzie w poprzednim roku było zupełnie sucho, teraz lały się na głowę wodospady. przyszło nam teraz docenić, prowadzone w roku poprzednim w wiekszości wyjątkowo ostrożne, za to nieco gimnastyczne poręczowanie. Tym bardziej, że im niżej tym robiło się mokrzej. Po dwóch kaskadowych nieskartowanych poprzenio studniach (od -350 do -400) dochodzi do znanych partii obszerny ciąg wodny. Tu zakończylismy eksplorację w zeszłym roku. tym razem aby rozpocząć zjazd w dół, trzeba było wykonać skomplikowany trawers na drugą stronę głebokiej na ok 60 m Studni z Trawersem. z powodu lejącej się wody nie dało rady zjechać nia wprost w dół. Na szczęście po drugiej stronie znajdował się równoległy suchy ciąg studni (największa Studnia Alternatywna o głębokości 45 m) sprowadzający ok 100 m niżej i ponownie łaczący się z ciągiem aktywnym. Dalej droga wiodła w dół obszernym meandrem z wodą poprzecinanym kaskadkami. Na głębokości niecałych 600 metrów ciąg ten przeciał stromy całkowie osuszony mender - Sahara. W kiepskich warunkach wodnych ekipa eksploracyjna zdecydwała, aby kontynuować atak właśnie tędy. Menader doprowadził do ciągu freatycznych korytarzy sprawiających momentami kłopot w wyborze właściwej drogi. w tych partiach udało się zejść ponad 100 metrów głebiej niż rozgałęzienie ciągów (Rozdroże II) wg wskazań altimetru nie kończąc eksploracji. Niestety na skutek fatalnej pogody nie udało się doprowadzić pomiarów do przodka, a ostatni punkt pomiarowy w znajduje się na dnie pierwszej studni w ciągu Sahara na głębokości -592,4 m. W jaskini działaliśmy bez biwaku i odbyły się zasadniczo zaledwie trzy akcje eksploracyjne plus akcja kartowania. Obecnie w jaskini mamy przynajmniej cztery otwarte przodki: Obszerny ciąg wodny kierujący się pionowo w dół na głębokości -600. Suchy ciag w partiach Sahara na ok -700, suchy ciąg Sahary od Rozdroża II w górę i pierwszy ciąg wodny od rozdroża I na -270, który w tym roku pozostał nieruszony. W jaskini wystepuje cały czas przewiew w górę stronę otworu. Ostatnim (ze względu na kubaturę) miejscem gdzie jest on bardzo silnie wyczuwalny, jest początek Studni Alternatywnej. Niewielki przewiew w górę czuć również w ciągu Sahara. Daje to nadzieję, że niższe partie z czymś się łączą i nie zakończą się po prostu syfonem.
Oprócz działalności w Jaskini w Czerwonych Kamieniach udało się nam odkryć i skartować kilka mniejszych obiektów, niestety żaden nie przebił się głębiej, choć w dwóch są niezłe perspektywy eksploracyjne.
Podsumowując: wyprawę należy zaliczyć do udanych; główny cel, jaskinia W Czerwonych Kamieniach nie zakończyła się, przeciwnie, im niżej tym większe ma rozmiary, a ilość jej przodków podwoiła się. Niestety na skutek fatalnej pogody (nie pamietam gorszej od 10 lat) wyprawa była mało przyjemna dla jej członków i nie udało się nam wykorzystać sporego potencjału zebranych środków. Nie założyliśmy biwaku i działaliśmy w jaskini znacznie krócej niż byśmy chcieli. Cóż, takie są góry, wrócimy tam za rok...

W wyprawie Hagenhebirge udział wzięli: Marek Wierzbowski SGW (kierownik), Rafał Mateja (SGW), Radosław Paternoga (Sopocki KTJ), Dariusz Bartoszewski (Sopocki KTJ), Andrzej Poczobutt (Sopocki KTJ), Zbigniew Tabaczyński (ST Zakopane), Agnieszka Mateja (SGW), Szymon Matysiak (SCC, Sopocki KTJ), Marcin Kosecki (Sopocki KTJ), Joe Oliphant (USA), Lech Saloni (SW), Paweł Ostrowski (SW) i gościnnie: Grzegorz i Krzysztof Jabłońscy (SGW).

text D.B, fotki D.B i Paweł Ostrowski


Studnia na -80 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Suche Studnie na około -300 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Rozdroże I na -270 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Suche Studnie na około -300 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Suche Studnie na około -350 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Jedna z nowoodkrytych małych jaskiń
Jedna z nowoodkrytych małych jaskiń
Suche Studnie na około -400 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Sala Umocowanych Politycznie w Jaskini Kasztanowej
Kryształowa studnia w Jaskini Kasztanowej
Kryształowa studnia w Jaskini Kasztanowej
Suche Studnie na około -300 w Jaskini w Czerwonych Kamieniach
Jakże rzadki w tym roku widok: kawałek błękitnego nieba


POWRÓT WYŻEJ: tutaj możesz wrócić do działu wypraw zagranicznych.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 2006.08.18