Przemkowe Partie 1996-98


W dniach 19.07-22.07 1998 miał miejsce kolejny krotki biwak w Przemkowych Partiach (PP). Wzięli w nim udział Tomek Sobański oraz autor niniejszej notki - Darek Bartoszewski. Podczas 74 godzinnego pobytu w jaskini nasz nieliczny zespół miał okazje podziwiać kunszt wspinaczkowy i wkład pracy ekip, które podczas kilku ostatnich wejść do PP dość pokaźnie je rozbudowały.
Komin Biwakowy został wywspinany przez Marka Wierzbowskiego i Stefana Stefańskiego na wysokość 93 metry od jego podstawy, czyli od biwaku. Po około 30-40 metrach "kładzie się" on w pionowy meander o dość "odważnych" jak na Tatry kształtach. Niestety jego końcówka zamyka się dość beznadziejnie i rzec by można irracjonalnie. Nasze poszukiwania nie dały żadnego rozwiązania, choć być może warto jeszcze w nim pomyszkować. W dolnej części komina ok. 10-15 m nad biwakiem zdaje się znajdować wlot do równoległej studni, który na pewno warto będzie sprawdzić. Ogólnie cały ciąg kieruje się na wschód i lekko na północ, zbliżając się znacznie do górnej części Komina Spragnionych, co tłumaczy dobry kontakt akustyczny tego miejsca z biwakiem.
Kolejnym odwiedzonym przez nas miejscem był Kruchy Komin w którego szczytowej partii próbowaliśmy pokonać zacisk łączący go z, jak sadzimy, górną częścią Komina z Brzytwami. Choć jest on rozkuty tylko częściowo, wydaje się być możliwy do pokonania. Niestety obawy o realne szanse powrotu ta droga nie dodały nam wystarczającej zachęty i przestrzeń za zaciskiem pozostała niezbadana.
Ostatnim ciągiem odwiedzonym przez nas był Krokodylek niezbyt ostatnio popularny ze względu na uciążliwe, niewielkie rozmiary korytarzy. "Puścił" znajdujący się na końcu rozkuwany wcześniej zacisk. Za nim udało się odkryć ok. 20 m wznoszącego się ciasnego korytarza, na którego końcu drogę zamknęło kolejne przewężenie, być może do rozkucia. Niestety nie starczyło już czasu na pomiary tego ciągu i tylko szacunkowo z odczytu altimetru można stwierdzić, ze jego koniec znajduje się ok. 85 metrów ponad poziomem biwaku.
Tym razem nie zawitaliśmy do miejsca największych odkryć w PP w latach 1996-98 - meandra nad Kominem Spragnionych; nie posiadam tez obecnie dostępu do jego pomiarów.
Ogólnie efekty tego biwaku (biwaczku) były wprost proporcjonalne do czasu jego trwania i liczby zaangażowanych osób: ok. 180 metrów ciągu pomiarowego i ok. 20 metrów odkryć. Być może za eksploracje można uznać tez penetracje niektórych boków w Kominie Biwakowym.
Długość całych Przemkowych Partii wynosi obecnie około 2 km a deniwelacja ponad 150 m.

Dariusz Bartoszewski




POWRÓT WYŻEJ: tutaj możesz przejść do spisu artykułów.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 1998.07.25