Zaganiacy na dnie najglebszej studni swiata


Jak donosi Gazeta Wyborcza (sic!) Zespol Zaganskiego klubu "Bobry" zjechal na dno najglebszej studni swiata Vrtglavica Vertigo w Alpach Julijskich o glebokosci 643 m. Zaganiacy ostatnio specjalizuja sie w pokonywaniu najglebszych studni. To oni odkryli najglebsza przez wiele lat studnie swiata Hadesschacht w Austrii, a ostatnio zjechali slynne Provatine w Grecji i Sotano del Barro w Meksyku.

PS. Gratuluje Zaganiakom talentu do promocji swoich dokonan, ale notka w Wyborczej, mimo ze nie zawiera informacji nieprawdziwych, jest oczywista manipulacja. Dla wszystkich niewtajemniczonych "najglebsza naturalna studnia na swiecie" to synonim najglebszej jaskini swiata (sprawdzilem testujac artykul na znajomych; nie pomaga nawet dziwaczny tytul). Oprocz zawyzenia znaczenia dokonania zaganiakow myli to przecietnych czytelnikow gazety co do rzeczywistej glebokosci najglebszej jaskini swiata. Poteguje mylne wrazenie fragment zdania: "w scianach studni jest wiele okien, ktore moga byc poczatkiem korytarzy prowadzacych jeszcze nizej", co nie ma specjalnego znaczenia dla jakiegokolwiek rekordu, ot chocby dlatego, ze Vrtglavica Vertigo jest dopiero 243 na liscie najglebszych jaskin swiata (!!!) i jest znacznie plytsza niz np. najglebsza jaskinia Polski.

Przy tej okazji trudno mi powstrzymac sie przed spostrzezeniem o charakterze bardziej ogolnym. W notce z Wyborczej wspomniano, ze na dnie omawianej studni byli poprzednio tylko Wlosi i Slowency. Przypisuje to Zaganiakom (i Polakom) cos w rodzaju wicerekordu (tzn. nikt inny nie byl w stanie zrobic tego przed nimi). Jest to oczywista bzdura. Takie przejscie, choc bedace pewnego rodzaju wyczynem (na pewno mniejszym niz pokonanie najglebszej jaskini swiata) nie jest ekstremalnie trudne dla dobrego zespolu grotolazow. Gdyby ktos na swiecie uwazal ze to, co zrobili Zaganiacy, jest wyzwaniem w typie zawodow sportowych, takich przejsc od niedawnego (!!!) odkrycia Vrtglavicy Vertigo byly by juz dziesiatki. Prawda jest taka, ze nie jest to na tyle interesujace, zeby ktos to chcial robic! Podobna manipulacje wykonuje wielu Polakow np. nasi wspinacze jaskiniowi, czy chocby zdobywca biegunow - Kaminski. Dla Polakow cierpiacych na kompleks "oblezonej twierdzy" kazdy sukces jest wazny, a poniewaz tam gdzie jest prawdziwa konkurencja (np. w badaniach naukowych, poziomie zycia, czy pilce noznej) jest gorzej niz zle, to wymyslamy wyczyny tam gdzie konkurencji nie ma i podnosimy je do rangi rekordow swiata. Tym to glupsze, ze tam gdzie mamy sie czym pochwalic (np. eksploracja Lampo) panuje glucha cisza.

D.B.


POWROT WYZEJ: tutaj mozesz wrocic do spisu artykulow.

POWROT NA STRONE TYTULOWA: tutaj mozesz wrocic na strone tytulowa.

Ostatnia zmiana 1998.03.15