Nowa książka - Jerzy Zygmunt "DNO"


Z wielką radością powitałem pojawienie się na rynku książki Jerzego Zygmunta "Dno". Bo jak tu się nie ekscytować! Jadąc rok za rokiem na wyprawy, ciągle słyszę, że tu i tam już Polacy byli , eksplorowali i własciwie depcze się po ich śladach. A jeśli chcemy dowiedzieć się jak było, co dokładnie zostało zrobione, ale przede wszystkim jakie to były wyprawy, o czym się na nich dyskutowało, czy jakie były ówczesnych eksploratorów nadzieje i marzenia, natrafia się na mur. Tu i ówdzie wyszperany klubowy biuletyn sprzed lat, tu kilka słów wspominek, na które naciągnie się starszych kolegów, ale jaki to daje obraz? Delikatnie mówiąc fragmentaryczny...

Wspinacze mają swoją piękną literaturę, w tym klasyki. Jednym tchem można przywołać klikanaście "wielkich" tytułów wsród których nie brak polskich. Grotołazi muszą zadowolić się kilkunatoma wydanymi po polsku książkami, niemal wyłącznie sprzed kilku dekad. Praktycznie od lat 60-tych pojawia się jedna wielka czarna dziura, z wyjątkiem, nienowego już ale znakomitego "Meandra na Minus Tysiac" i niestety niezbyt udanej "Wspinaczki w Ciemności".

Zabrałem się zatem do lektury tego całkiem grubego i zaskakująco ładnie, jak na nasze warunki wydanego tomiszcza. I co znajdziemy w środku? Całość dzieli się na cztery działy z działalności autora w latach 80-tych w czterech różnych europejskich rejonach krasowych. Więc po kolei jest to wyprawa sportowa mająca na celu pokonanie całej głębokości Gouffre Jean-Bernard z roku 1980, wyprawy eksploracyjne w austriackie Hagengebirge, do włoskiej Abisso Paolo Roversi i w hiszpańskie Picos de Europa. To ładny kawał polskiej aktywności jaskiniowej za granicą. Trzeba przyznać, ze autor ma co wspominać, zwłaszcza, że czasy były mniej cywilizowane niż dzisiaj i przygód przeżył tam co niemiara.

Poszczególne zdarzenia opisane są z humorem (rozśmieszył mnie szczególnie francuski podpis pod zdjęciem w artukule z lokalnej gazety), prostym przystepnym językiem z założenia zrozumiałym dla szerszego grona odbiorców z licznymi przypisami. Przygody zupełnie niejaskiniowe przeplatają się z opisami podziemnych biwaków i niuansów życia bazowego. Szczególną osobliwością są perypetie międzynarodowo - transportowe tamtych czasów. Jest też w tym wszystkim próba refleksji i dociekań nad sensem i celem jaskiniowej działalności. Czyta się to z przyjemnością, choć uczestników podobnych akcji nieco mogą nudzić fragmenty obliczone na "uświadomienie" nieznających bezpośrednio tematyki. Pewną wadą narracji jest też to, że opisy poszczególnych zdarzeń są, jak to odebrałem, podzielone na "pojedyncze slajdy" - poszczególne zdarzenia, przez co książka nieco się rozpada nie tworząc do końca zwartej fabuły, ale nie rzutuje to aż tak mocno na lekturę. Dla mnie osobiście niezwykle atrakcyjne jest odwiedzenie jeszcze raz miejsc które sam widziałem, czyli Abisso Paolo Roversi i obserwacja jak ewoluuje styl działalności jaskiniowej. Tą drogą chciałbym przekazac autorowi drobną uwagę do Jego spekulacji. Przejście z dna Pozzo Mandini do dalszych partii nie leży w oknie 30 m nad dnem jak wynika z przekroju. Właściwie jest to przełaz w wantach w pochylni z dennej części studni i nie wydaje mi się, aby było trudno osiągalne z dołu.

Całość świetnie oddaje realia jaskiniowych wypraw, czar podziemi i jak sądzę ducha tamtych czasów. Poza tym jest to potężny ładunek wiedzy historycznej o tamtym okresie. Wielkim plusem jest też duża ilość pieknych kolorowych fotografii ilustrujących tekst. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o planach i przekrojach jaskiń, które są jakieś takie mało szczegółowe, pstrokate i z reguły w innym miejscu niż opisywane wydarzenia. Albo wyprzedzają fakty, albo też trzeba je wyszukiwac w tekście cofając się strona po stronie. Pomimo tych drobnych wad książka ta jest strzałem w dziesiątkę i obowiązkową lekturą dla wszelkiej maści mniejszych większych miłośników jaskiń, oraz miejmy nadzieję szansą dla osób z poza środowiska na poznanie sekretów nasze pasji. Gorąco polecam!

DB


Tytuł: DNO
Autor: Jerzy Zygmunt
Wydawca: ZHU "Kontur", 32-329 Bolesław
Rok wydania: 2006
Ilość stron: 256
ISBN: 83-921810-0-X
Format: 230-165
Oprawa: miękka, szyta

W książce są przedstawione przygody polskich grotołazów w kilku znaczących jaskiniach, położonych w różnych częściach Europy: Gouffre Jean-Bernard w Alpach Sabaudzkich (Francja), Jägerbrunntrog w Hagengebirge (Austria), Abisso Paolo Roversi w Apuanach (Włochy) i Pozu del Porru la Capilla w Picos de Europa (Hiszpania). W sumie 250 stron epickiego opisu, bogato ilustrowanego i napisanego przystępnym językiem.

Książka jest dostępna w sklepach górskich, w tym także w Sklepach Podróżnika (Warszawa - Grójecka 46, Kaliska 8., Bielsko-Biała - Wzgórze 9., Katowice - Pl. Wolności 8., Kraków - Szujskiego 2, Jagiellońska 6., Łódź - Wschodnia 38., Poznań - Ślusarska 16), na giełdzie Allegro, u Wydawcy, oraz pod adresem internetowym speleo-dno@wp.pl, w cenie 39 zł za sztukę.


POWRÓT WYŻEJ: tutaj mozesz przejść spisu artykułów.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.