O co tu chodzi ?


Jest wreszcie poprawa ! Trapiony kryzysem przeplyw informacji w ostatnim roku nagle sie ozywil. Jaskinie zaczely wychodzic w miare regularnie, idea jurajskiego informatora rozwinela skrzydla, a niestrudzony W. W. Wisniewski opanowal "Gory Alpinizm" i "Optymiste". Nawet "Gory" przeprosily sie z tematyka jaskiniowa i drukuja jaskies wzmianki, co prawda ladnie ilustrowane, ale o niewielkiej wartosci merytorycznej. W tym wszyskim dziwi jeden drobiazg, a mianowicie slepa wiara w to, co w gazetach pisza, bez prob weryfikacji nowinek. Ostatnio kariere zrobila "kaczka" dziennikarska (a moze jednak nie kaczka ?) o poglebieniu Studniska do 83 m. Ktos o tym napisal, ktos inny przedrukowal i tak kazdy piszac "podobno" informacje te powtarza. Niestety po uplywie juz niemal roku (no moze pol) nie ukazal sie w prasie zaden konkret w postaci np: planu czy przekroju. Dziwi mnie w tym kontekscie jedna rzecz. Studnisko nie lezy za kolem podbiegunowym i jesli mieszka sie w Krakowie, czy tym bardziej w Czestochowie wystarczy weekendowa wycieczka, aby informacje naocznie sprawdzic, do czego nikt najwyrazniej sie nie kwapi. Ja zadalem sobie jednak ten trud, choc mam troche dalej. Po godzinnym poszukiwaniu w rejonach przydennych nie znalazlem zadnego sladu rzekomego poglebienia jaskini. Jesli odkrywcy je starannie zamaskowali i nie opublikowali dokumentacji, to zgodnie z regulami jaskiniowej kartografii nalezy uznac te partie za nieistniejace ! I koniec kropka.

Dariusz Bartoszewski


POWROT WYZEJ: tutaj mozesz wrocic do spisu artykulow.

POWROT NA STRONE GLOWNA: tutaj mozesz wrocic na strone tytulowa.

Ostatnia zmiana 1996.06.26