Notka o nurkowaniu na Niecce Nidziańskiej


W dniach 18-20.07.2003 odbył się wyjazd na tereny Niecki Nidziańskiej i okolic, mający na celu głównie eksplorację zalanych jaskiń Skorocic oraz Siesławic koło Buska. W wyjeździe tym wzięli udział Jarosław Niekludow (eksploracja nurkowa), Dariusz Bartoszewski (wsparcie transportowo, powierzchniowe) - obydwaj Sopocki Klub taternictwa Jaskiniowego z ramienia gospodarzy terenu – Speleoklubu Świętokrzyskiego - Jacek Gubała.
Po dotarciu do niewielkiej, porosłej trawą kotlinki koło Siesławic gdzie znajdowała się większość potencjalnych celów nurkowania rozpoczęliśmy akcje nurkowe. Pierwszym stało się niepozorne jeziorko, które wg kolegów z Speleoklubu Świętokrzyskiego mogło mieć podwodne połączenie z którąś z położonych nieopodal jaskiń. Faktycznie około 2,5 m pod lustrem wody natrafiono na otwór o owalnym przekroju w skale, skąd korytarz opadał stromo do głębokości 8 m, gdzie tworzył przewężenie niemożliwe do sforsowania. Nadmienić w tym miejscu należy, iż zarówno suche i

zalane partie jaskiń, jak i różnego rodzaju powierzchniowe zagłębienia terenu na Niecce Nidziańskiej wykorzystywane są skwapliwie przez miejscową ludność jako wygodne, bo blisko położone i darmowe śmietniki. Nie inaczej było i tym razem. Dno jeziorka oraz spąg wspomnianego wyżej korytarza pokrywała dość gruba warstwa mułu z zalegającymi w nim dużymi ilościami gałęzi oraz różnej maści śmieci, wśród których niemożliwym stawało się prawidłowe zastabilizowanie poręczówki. Sprawę komplikowała dodatkowo niewielka, poniżej 1 m przejrzystość wody, która po kilku wykonanych ruchach natychmiast spadała do zera, oraz czarna barwa skał gipsowych w zalanych partiach. Odkryta jaskinia, za propozycją Jacka Gubały, nazwana została Studnią Garbka.


Następnym celem była Jaskinia Wodna w Siesławicach, powstała z połączenia dwóch sąsiadujących, do niedawna odrębnych jaskiń – Schroniska Wodnego II oraz III. Połączenie w/w jaskiń nastapiło skutkiem obniżenia się poziomu wody, co sprawiło że pod mostem skalnym, dzielącym obie jaskinie utworzył się kilkudziesięciocentymetrowej wysokości przesmyk, łączący oba Schroniska. Zagadką pozostawała natomiast kwestia istnienia studni, wykrytej podobno przez członków Speleoklubu Święktorzyskiego podczas sondowania drewnianą tyczką zalanych partii Schroniska Wodnego II. Istnienie owej studni okazała się faktem; miała przekrój mocno rozciągniętej elipsy długości około 3m oraz szerokości 0,7m. Schodziła ona w takim kształcie do głębokości 4m, gdzie rozchodziły się od niej trzy korytarze, położone względem siebie mniej więcej pod kątem prostym. Pierwszy z nich schodził stromo do głębokości 8m, gdzie dalsze przemieszczanie uniemożliwiała zaklinowana, sporych rozmiarów opona (!), drugi opadając nieco łagodniej prowadził do niewielkiej salki, której jednakże pełnych rozmiarów nie udało się stwierdzić (fatalna widoczność i przeszkody naturalne i sztuczne), osiągając tu także maksymalną głębokość 8m, trzeci natomiast zwężał się i klinował na głębokości około 5m. Jest wielce prawdopodobne że w jaskini tej możliwości eksploracji

nie zostały do końca wyczerpane. Nie stwierdzono natomiast żadnych możliwości podczas krótkiego rekonesansu nurkowego w położonej obok Schronisku Mokrym, gdzie zalana studzienka kończyła się ślepo na głębokości około 2 m.
Do ciekawego odkrycia powierzchniowego doprowadziło oddalenie się w pilnej sprawie jednego z eksploratorów kilka metrów za zaparkowany samochód w głąb pola. Otóż znajdował się tam stosunkowo świeżo otwarty lej krasowy prowadzący do niewielkiego otworu w głąb. Jak się okazało znajdowała się tam kilkumetrowej długości salka o spągu pokrytym wodą do głębokości ok. 1,5 m. Salkę wstępną niewielkie freatyczne przebicie łączyło z kolejną, nieco obszerniejszą i również wypełnioną wodą. Dalej przez próg prowadził prosto stosunkowo szeroki, myty korytarz o typowym dla jaskiń rejonu przekroju. Na jego końcu znajdował się niewielki otwór (zapewne możliwy do przejścia po uprzednim, niezbyt pracochłonnym odgruzowaniu) prowadzący do dna zapadliska w którym znajdują się większość okolicznych jaskiń. W świetle dziennym widać było dość liczne śmieci, które przez niewielki otwór, zapewne z pomocą wody dotarły i tutaj. (Jest to zapewne obecnie jedyny otwór jaskini, gdyż jak przekazał nam Jacek Gubała, lej krasowy został na jesieni zasypany). Jaskinia, w skutek sugestii Jacka została nazwana Sopocką, a jej długość przekracza 30 metrów.


Następnie nasz zespół udał się do leżących nieopodal Skorocic, gdzie w Jaskini u Ujścia Doliny w Skorocicach, po krótkim transporcie wewnątrz odbyło się nurkowanie w podziemnym jeziorku, gdzie jednak oprócz niewielkiego poszerzenia jego rozmiarów względem poprzedniego stanu rozpoznania nie stwierdzono możliwości kontynuowania eksploracji.

Jarosław Niekludow, Dariusz Bartoszewski

Zgodnie z ustną umową szerszy opis tła historyczno – geologicznego nowych odkryć, co do których opracowania autorzy nie czują się specjalnie na siłach miał przygotować dla potrzeb tego artykułu kolega Jacek Gubała. Pomimo licznych deklaracji słownych nie udało nam się do tej pory ich otrzymać. Zdecydowaliśmy się więc na publikację tej, ułomnej niestety notki, ufając, że Jacek Gubała lukę tę, wraz z inwentarzowym opisem i planem Jaskini Sopockiej niebawem uzupełni.

Pierwsze wejście do Jaskini Sopockiej,
D. Bartoszewski i J. Gubała
Pierwsze wejście do Jaskini Sopockiej,
D. Bartoszewski
J. Gubała pomaga J. Niekludowowi w przygotowaniu sprzętu do nurkowania
No i poooszeedł... W studni Garbka nurkuje J. Niekludow
Po nurkowaniu w studni Garbka, J. Niekludow
Jeziorko z jednym z otworów Jaskini Wodnej w Siesławicach
Nurkowanie w Jaskini Wodnej w Siesławicach,
nurkuje J. Niekludow
Jednym z otworów Jaskini Wodnej w Siesławicach -
- widać most skalny
Wstępna salka w Jaskini Sopockiej - kartowanie; J. Gubała
Salka z Jeziorem w Jaskini Sopockiej - D. Bartoszewski
 
Korytarz w Jaskini Sopockiej - kartowanie; J. Gubała
 

POWRÓT WYŻEJ: tutaj mozesz przejść do spisu artykułów na naszej stronie.

POWRÓT NA STRONĘ GLÓWNĄ: tutaj mozesz wrócic na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 2003.12.31